Loading...

..Festyn 2008


Zakończył sie nasz doroczny Festyn Rodzinny.

 

Dziekujemy wszystkim przybyłym. Z serca dziękujemy naszym sponsorom, którymi byli w tym roku :

>Zakład Produkcji Piek.-Ciast. Andrzej i Beata Matusz-
os. Helenka ul.Jordana 80
>
H H Poland S.A. - importer zabawek, art.szkolnych i sportowych z Gliwic
>Firma handlowa
"DAGA" - hurt-detal napojów 
>Sklepy Mięsne "Grześ Wędliniarz" p.Dariusza Drewnika
z oś.Helenka ul. Jordana 45 i 71
>OGRODNICTWO p.Maria i Marian Śliwińscy  z Przezchlebia (tel. 233-68-51) - ufundowali kwiaty na aukcję kwiatową
>Restauracja
"VALDI PLUS" z Mikołowa
>Firma " Daneks "
z Zabrza - producent zabawek.
>Pan Gienek pracownik  "Dobrawy" ufundował wody mineralne i kawę.
>Pani Beata Morawiec własciciel F.H. "Kull-Mor"
ze Zbrosławic ufundowała nagrody, upominki.
oraz:
>Piekarnia "Margo"
z Rokitnicy ul. Krakowska.
>Piekarnia
"SABA"
z Gliwic.

Największym naszym zmartwieniem była pogoda. Choć zabezpieczyliśmy się w ogrodowe parasole (na wypadek słońca lub deszczu ), a ojciec Piotr jak co roku wziął na siebie odpowiedzialność za pogodę, to do końca nerwowo zerkaliśmy w niebo. Nasza Mateczka ukochana nagrodziła nas wspaniałą pogodą, ani zimno ani ciepło lecz w sam raz, nie to co zeszłego roku kiedy żar lał się z nieba, kto rusz szukał cienia, a ławki przed sceną świeciły pustkami.


O godz. 12.00 w gorących rytmach rozpoczęliśmy Mszę świętą. Oprawę muzyczną w stylu sacro-techno zafundował nam pan organista, przestawiając niechcący jeden guziczek na organach i powodując niemałą konsternację wśród zebranych. Przyjezdni pewnie myśleli że u nas taki zwyczaj:)
Eucharystię koncelebrowało 4 księży: ks. prałat Józef Kusze proboszcz parafii św.Anny z Zabrza, infułat Paweł Pyrchała, ks.Zygfryd Sordoń proboszcz parafii NSPJ w Rokitnicy oraz o.Arkadiusz Sosna. Piękna  homilia  ks.Kusze na długo zapadła w pamięć. Poruszającym i niezwykłym było pewne zaskakujące zdarzenie. Pamiętacie że skradziono z sanktuarium Krzyż Jedności. Rodzina Państwa Szczeponik postanowiła ze zgromadzonych środków po zmarłej mamie ( wielkiej sympatyczce Rokitnickiego sanktuarium ) ufundować nowy Krzyż Jedności. Zaskoczenie i wzruszenie malowało się na twarzach obecnych i jak to powiedział o.Arkadiiusz : " Opatrzność Boża chodzi nieodgadnionymi ścieżkami ". Na zakończenie Eucharystii nowy Krzyż Jedności został poświęcony i w uroczystej procesji wniesiony do sanktuarium. Rozpoczęła się część biesiadna. Zgromadzeni tłumnie ruszyli zakupić pyszne domowe wypieki i przy kawie w wesołej atmosferze był czas aby pogadać ze znajomymi i rodziną. Gośćmi naszego festynu była rodzina Szensztacka z Niemiec z miejscowości Montebaum 15 km od Szensztat. Ci sami dobrzy ludzie którzy kilkakrotnie użyczali naszym rodzinom swojej  gościnności, byśmy mogli odbyć podróż do samego źródła.
Nie można nie wspomnieć o naszych współbraciach ze wspólnoty z Winowe którzy w liczbie 20 osób pod przewodnictwem siostry Michaliny zaszczycili nas swoją obecnością, aby razm z nami wspólnie się radować. Stąd tez pierwsza konkurencją była zabawa z kapeluszami Winów kontra Rokitnica.





Muzyczne hity grał i zabawy prowadził Piotr Frankowski z zespołu Mery Lu. Dla dzieci odbywały się konkursy i gry sprawnościowe które prowadzili państwo Biwo z Sośnicowic Był tradycyjnie konkurs rysunkowy dla dzieci oraz „ Mikrofon dla Wszystkich „ obydwa z atrakcyjnymi nagrodami. Przy dźwiękach piosenki „Jedzie, jedzie straż ogniowa „ odwiedzili nas strażacy z OSP ze Strzybnicy, zaprezentowali strażacki ekwipunek i dali pokaz udzielania pierwszej pomocy ( nie zupełnie na poważnie ) wzbudzając ogólne zaciekawienie, na koniec każdy kto chciał mógł się sfotografować na tle wozu strażackiego , w towarzystwie strażaków, bądź w hełmie.
Gwożdziem programu był wystep Krzysztofa Nowaka z Łan Wielkich tegorocznego zwycięscy konkursu „Godomy po naszemu” w kategorii młodzieżowej który przyjęty gromkimi brawami w mundurze leśniczego (odziedziczonym po dziadku ) opowiedział piękną śląską gwarą historię Sosnicowickiego zamku. Tradycyjnie przeprowadziliśmy aukcje kwiatową, całkowity dochód z tej aukcji rodziny przeznaczyły na dofinansowanie zakupu Sztandaru dla młodzieży Szensztackiej. Cały dzień działała loteria fantowa,a w niej atrakcyjne nagrody. Festyn uświetniły swoimi występami muzykujące rodziny Szensztackie: p. Biwo oraz p. Frankowskich.
Kilka piosenek specjalnie przygotowanych na te okazje zaśpiewały siostry Sylwia i Roksana Frankowskie. Jednak prawdziwym hitem festynu okazał się żywiołowy występ parodystyczny „Jozina z Bazin”. Na zakończenie dla wszystkich zatańczył „najmniejszy człowiek świata” wzbudzając swymi podrygami ogólną wesołość. Część artystyczną zakończyły spiewem i przy akompaniamencie własnym gitar siostry Emanuela i Emiliana, prawdziwie anielskie głosy, wspaniałe wykonanie, które przeniosło nas w bliskie duszy chrześcijanina klimaty, jako piękne wprowadzenie do nabożeństwa majowego, którym ok. godz. 20.00 zakończyliśmy nasze rodzinne świętowanie. Kompletna foto-relacja znajduje sie tutaj